Po wielkomiejskich spacerach postanowiłem odpocząć w wiejskim klimacie. Wybrałem się do Mniszka pod Libercem na gulasz fest czyli konkurs gotowania gulaszu.
Już na początku koniki. Szkoda tylko, że takie nieruchome.
Żyć sprawiedliwie i czcić Boga.
Rzeźba mnicha poniekąd symbolizuje miejscowość jako, że nazwa Mniszek pochodzi od mnichów, korzy podług legendy zamieszkiwali okolice kościoła św. Mikołaja.
Alegoria rzeki Jerzicy przepływającej nieopodal. Rzeka ta ma źródła w okolicy Przełęczy Oldrzichowskiej a wpada do Nysy Łużyckiej poniżej miasta Chrastava.
Dzika rzeka Jerzica. Rzeczka jest czasami spokojna, czysta, orzeźwiająca a czasami jest rzeką co huczy i przynosi powódź. A my z nią musimy potrafić żyć. Piękna dedykacja chociaż...
... 07.08.2010 na skutek intensywnych opadów rzeka wylała czyniąc spore szkody. Zerwała 11 mostów i wiele kładek, zalała 50 obiektów. Na szczęście dzięki szybkiej ewakuacji nikt nie zginął. Pamiętna ta dla Czechów powódź w zlewni Nysy Łużyckiej przyniosła ogromne straty. Odbudowa zniszczonych umocnień i mostów trwała wiele lat co mieliśmy okazję obserwować wędrując po tych okolicach. 07.08 w tamtym roku miałem okazję wybrać się do Harrachova pociągiem KD w drugim dniu funkcjonowania wznowionej komunikacji ze Szklarskiej Poręby do Korzenova. Ze spotkaną przypadkowo grupą znajomych poszliśmy nad wodospad Mumlavy i takiej masy wody nigdy więcej tam nie widziałem. Kilka zdjęć z tej wyprawy można obejrzeć tu https://photos.app.goo.gl/XcY482Jis2H5ebQi8
W drodze na stadion ujrzałem panią, która nawoływała: Pepa, Pepino (Józiu) wróć do domu. Pomyślałem pewnie małżonek oddalił się od domostwa ale wzrok miała uniesiony w koronę drzewa. Poszedłem za tym wzrokiem i przy pomocy zoomu ujrzałem to. A to ci Pepino czyżby wybrał wolność. Nie wiem jak zakończyła się ta ucieczka.
Oprócz konkursu na najlepszy gulasz niewielki zjazd moto weteranów. Kultowe busy VW T2 model Westfalia czyli mini kamper. Ten typ busa to najdłużej produkowany ,,dostawczak", z późniejszymi modelami wyprodukowano ponad 13000000 egzemplarzy. Sądząc po filmach i innych przekazach medialnych (bo nie z autopsji) ulubiony pojazd amerykańskich hippisów.
Wyposażenie skromne. 4 miejsca do siedzenia i 4 do spania.
Gra słów i symbolu. (W)vetrem chlazeny znaczy wiatrem chłodzony bowiem silnik pochodził z modelu osobowego T1 zwanego u nas Garbusem a był chłodzony powietrzem. Dodam na marginesie, że w języku czeskim pisanym nie występuje litera w. W alfabecie owszem używana do wyrazów obcojęzycznych.
Spojrzałem z daleka i pomyślałem o Moskwicz. Ale okazało się, że to Hillman Minx samochód produkowany do 1970 roku w Wielkiej Brytanii. Podobieństwo z Moskwiczem 402 https://pl.wikipedia.org/wiki/Moskwicz_402#/media/Plik:Moskvit%C5%A1_Lahti.JPG nieprzypadkowe. Swego czasu Związek Radziecki nie mając doświadczenia w różnych dziedzinach przemysłu w tym motoryzacyjnym stosował prostą metodę. Kupowali dany produkt na zachodzie, rozbierali go na części i kopiowali ewentualnie modyfikując. Moskwicza 402 wzorowali na kilku samochodach. Między innymi na Fiat 1100, Simca Aronde, Citroen 2CV, Ford Consul, Ford Taunus i przedstawionym tu Hillmanie Minx.
Manualna dźwignia zmiany biegów.
Czyż nie piękny ten zbiornik paliwa motocykla JAWA? Zapyta ktoś: jak to, dopiero pisałeś o braku litery w w czeskim pisanym a tu co? I owszem bo JAWA to nazwa własna a powstała jako zlepek początkowych liter wyrazów Janeczek i Wanderer. Franciszek Janeczek to czeski konstruktor i producent broni. W latach 20-tych XX wieku gdy spadł popyt na granaty i karabiny postanowił przerzucić się na produkcję motocykli. Jako, że nie miał doświadczenia w tej dziedzinie zakupił licencje i oprzyrządowanie od niemieckiej firmy Wanderer i tak powstała marka JAWA
Jet impreza jest muzyka. Do gulaszu przygrywała folkova skupina Mecheche.
W konkursie na najlepszy gulasz brało udział sześć drużyn a oto nagrody.
Ten zapowiadał się na pikantny.
Jedną z drużyn stanowiły urzędniczki z Urzędu Gminy Mniszek.
VB ma wiele znaczeń, nawet gatunek australijskiego piwa ale w tym przypadku to Veřejná bezpečnost dosłownie bezpieczeństwo publiczne a był to odpowiednik naszej MO czyli Milicji Obywatelskiej. Oczywiście w czasach słusznie minionych.
To miał być gulasz z dziczyzny a drużyna nazywała się Divoczenky co można przetłumaczyć jako Dzikuski. Niestety jak się później okazało nie miałem okazji spróbować tego specjału.
Gdzie muzyka tam browiec.
A to serbski gulasz od Dziewcząt z urzędu. Jedyny jaki spróbowałem bo godzina odjazdu pociągu się zbliżała i czasu na stanie w kolejkach po inne zabrakło.
Jak nieraz wspominałem w Czechach popularne jest dodawanie atrakcjom przedrostka naj. Tu fragment najdłuższego prostego odcinka linii kolejowej. Niestety nie powiem teraz czy w całym kraju ale w Libereckiem na pewno. Ma około 4 km.
Oderwany od gulaszu udałem się jeszcze do Krasnej Studanki w celu odwiedzenia mini browaru.
Browar Studanka (Studzienka) określiłem: browar garażowy.
Nie mieli 0,0 % więc złamałem swoje zasady i zgodnie z napisem spod herbu: nie gaś pragnienia wodą wypiłem półciemnego lagera Studanecki Flik.
Piwny pochód w Hradku. No co, panowie i panie, wybiera się ktoś?
Kto pije piwo pomaga rolnictwu. Czyżby: mniej pszenicy więcej jęczmienia.
Fragment większej kolekcji.
Ale o co chodzi?
Tutaj wiejskie klimaty były ożywione.
Pożegnalne spojrzenie na zamglony Jested i w drogę powrotną.